sobota, 16 czerwca 2012

Freudzik śpi... ;)

Czytając posty o innych kotach, które to budzą swoich Dużych o 4/5 nad ranem muszę stwierdzić, że mam wyjątkowo grzeczne koty. Co prawda Debbie potrafi mnie obudzić o 5 na chwilowe mizianki ale potem daje mi juz spokój i przenosi się na "salony" ;)  Natomiast Freudzik potrafi spać tak długo jak ja, (a należe do tych osób, dla których ranek to godzina 12) choć zazwyczaj wstaję wcześniej od niego, a wtedy Rudy obrzuca mnie złowieszczym spojrzeniem, bo przecież jak śmiałam obudzic biednego kotka :P

A tu kilka fotek śpiącego Freudziuli, bardzo niewyraźne, ale doskonale widać jaki z Freudzia gibki i wyluzowany kotek w czasie snu :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz